niedziela, sierpnia 14, 2011

Jurajski Plac Zabaw na Ursynowie

1 czerwca na warszawskim Ursynowie (na Olkówku w Parku im. R. Kozłowskiego) otwarto nowy, wyjątkowy Jurajski Plac Zabaw. Przy ulicy Puszczyka wydzielono spory teren i umieszczono tam niespotykane dotąd w Warszawie zabawki. Zjeżdżalnie, huśtawki, karuzele - wszystko w jurajskim klimacie. W piaskownicy można odkopać szkielet dinozaura albo schować się w dinozaurowym jaju. Można się wspinać, zjeżdżać, wdrapywać, po linach, łańcuchach, ogonach... można się bujać i kręcić... zagrać w twistera lub w kółko i krzyżyk...

Plac zabaw w stylu Parku Jurajskiego to odniesienie do dorobku Romana Kozłowskiego, imieniem którego nazwany jest park. Profesor Roman Kozłowski był paleontologiem i geologiem. Badał ramienionogi oraz graptoliy – prehistoryczne bezkręgowce i półstrunowce. Otrzymał tytuł doctor honoris causa Sorbony, Uniwersytetu Jagiellońskiego i uniwersytetu w Modenie, szereg odznaczeń państwowych i naukowych (m.in. Polonia Restituta, Medal Wollastona , złoty medal Akademii Nauk USA). (źródło)


Ciekawostką jest, że ursynowskie dinozaury przyjechały tu z Kościeliska, gdzie stworzyli je Braty i Kompany. Zajrzyjcie na ich stronę, warto!


Dużą zaletą placu jest też to, że podzielono go na dwie strefy wiekowe: dla starszych i dla maluchów, gdzie są niższe zjeżdżalnie, bezpieczniejsze huśtawki i osobna piaskownica.


Jedyny mój w tym wszystkim ból jest taki, że na prawdę ogromna powierzchnia jest tu pokryta sztuczną nawierzchnią. Nawierzchnia ta choć wygodna dla maminych nóżek (bo nie ma błota, bo nie wsypuje się piasek, bo nie brudzą się butki) dla dziecięcych nie jest już taka fajna - monotonna, nienaturalna, nagrzewająca się niesamowicie w letnie południa, nagrzana śmierdząca... fuj. Dobrze że chociaż kilka dużych drzew zostawili, to jest trochę cienia :)


Antoś podziela moje zdanie, od razu wpakował się między krzaczki na wysypaną tam korę, macał kamienne głazy, zagłębiał stopy w piasku...

Mimo to Jurajski Park polecam oczywiście wszystkim miłośnikom dinozaurów i nie tylko, wybierzcie się tam w słoneczny (ale nie upalny) dzień, a na pewno będziecie zadowoleni.

Plac zabaw, Ogródek Park Jurajski, Warszawa
Powered by Targeo® | AutoMapa®

4 komentarze:

  1. Kurcze,
    nareszcie jakaś entuzjastka piasku na placach zabaw tak jak ja! Zupełnie nie rozumiem zafascynowania wszelkimi piankami, które teraz królują na placach - nie ma to jak zanurzyć stópki w piasku, już nie wspomnę o walorach zdrowotnych...
    Pozdrawiam
    Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ta.. bardzo zdrowotne zanurzyc sie w tych smierdzacych piachach..

      Usuń
  2. walory zdrowotne droga Pani są takie, że od piasku na placach zabaw się odchodzi ze względu na bezpańskie zwierzęta (np. koty) które w nim się załatwiają. jest też to substancja mniej higieniczna i częściej przenosząca choroby - przede wszystkim skóry.
    pozdrawiam
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  3. Maluszek prawie do jaja by się zmieścił! Ale super, że są takie rzeczy, bo dzieciaki mają rozrywkę :)

    OdpowiedzUsuń